Każda cywilizacja posiadała swoje
kanony kobiecej urody. W starożytnym Egipcie preferowana była smukła sylwetka, długie
nogi oraz wąskie biodra. Dla Egipcjan wzorem kobiecości była żona faraona Echnatona – Nefretete,
której imię oznacza piękna nadchodzi. Wówczas pożądana była jaśniejsza karnacja skóry, a więc kobiety unikały promieni słonecznych. Opalenizna była wyrazem prostoty i braku klasy. Do
rozjaśniania skóry używano ochry. Egipcjanie pudry wytwarzali z mączki
gipsowej nasyconej zapachami mirry i olibanum, czyli żywicy z drzew kadzidłowca. Do rozjaśniania skóry twarzy – oprócz pudrów – stosowano
również kremy zawierające ochrę, oliwę z oliwek, wosk pszczeli i wodę
różaną. Egipcjanki podkreślały delikatność swojej cery rysując na
twarzy niebieskie żyłki. Bardzo ważnym elementem egipskiego makijażu było
malowanie oczu. Czarną lub zieloną kredką obrysowywano ich kontur tak, aby
kształtem przypominały migdały. Na zewnętrznym kąciku oka rysowano kreskę, przedłużoną
zazwyczaj aż do skroni. Brwi najczęściej depilowano, a następnie rysowano je ołówkiem
z czarnego węgla lub sproszkowanym galenitem. W zależności od stopnia
rozdrobnienia można było otrzymać gamę odcieni od głębokiej czerni aż do
metalicznej szarości. Rzęsy przyciemniano, a do ich usztywnienia używano
mieszaniny sadzy, oliwy i białka z kurzych jaj. Do malowania ust używano ochry
jaskrawoczerwonej lub pomarańczowej. Słynna królowa Kleopatra używała szminki z karminowego proszku wytwarzanego z żuków i mrówek. Aby wargi bardziej wyeksponować obrysowywano
ich kontur. Egipcjanki malowały również paznokcie dłoni i stóp, a do tego celu używały naturalnego barwnika – henny.
sobota, 30 maja 2015
wtorek, 26 maja 2015
Demokryt z Abdery... śmiejący się filozof
W bajce Demokryt i Abderyci francuski
bajkopisarz Lafontaine trawestuje autentyczny list, wysłany do lekarza
greckiego Hippokratesa przez mieszkańców Abdery z prośbą, aby uleczył ich
ziomka – wariata. Oszalał ziomek nasz...
Ciągle tylko czyta, czyta, I to zepsuło rozum... Demokryta. Demokryt (około
460 – 370 r. p.n.e.) urodził się i zmarł w mieście Abdera położonym
na północnym wybrzeżu Morza Egejskiego. Pochodził z bardzo zamożnej rodziny
kupieckiej. Był człowiekiem niezwykle pogodnym. W młodym wieku odziedziczył
znaczny majątek, który wydał na liczne podróże. Przewędrował niemal całą Azję
Mniejszą, Mezopotamię, Persję, dotarł nawet do Indii. Przez pięć lat przebywał
w Egipcie. Dłuższy czas spędził w Atenach, gdzie słuchał wykładów
Anaksagorasa. Odwiedził także kolonie greckie rozrzucone na wybrzeżu i wyspach Morza
Śródziemnego. Przewędrowałem większą
połać Ziemi niż ktokolwiek z moich współczesnych, zwiedziłem najwięcej stron
świata, badałem najróżniejsze klimaty, okolice najdziwniejsze i słuchałem
największej liczby ludzi. Demokryt pogłębiał wiedzę z zakresu
matematyki, nauk przyrodniczych i był jednym z najbardziej wszechstronnych
uczonych greckich. Z powodu swojego usposobienia otrzymał przydomek śmiejącego się filozofa. Stworzył jedną z najbardziej rewolucyjnych teorii
starożytności. Do jego czasów żaden z greckich filozofów nie pokusił się o
wyjaśnienie, co to jest Droga Mleczna. Jako pierwszy nauczał, że jest ona zbiorowiskiem
gwiazd tak blisko siebie położonych, iż nie można ich rozróżnić. Dopiero w
XVIII wieku angielski astronom William Herschel potwierdził słuszność
przypuszczeń śmiejącego się filozofa.
Największym osiągnięciem Demokryta było stworzenie atomistycznej teorii
materii. Twierdził, że wszystko zbudowane być musi z małych, niewidocznych
cząsteczek, z których każda jest wieczna i niezmienna. Te najmniejsze
cząsteczki nazwał atomami (z jęz. greckiego atom – niepodzielny). Wśród wielu anegdot, które
opowiadają o starożytnych filozofach, jest i ta – o jabłku. Według niej,
pewnego dnia Demokryt siedział nad brzegiem morza, trzymał w dłoni jabłko
i tak rozmyślał: jeżeli to jabłko przetnę na połowę, otrzymam połówkę jabłka.
Jeżeli następnie tę połówkę przetnę na dwie części, otrzymam ćwiartkę jabłka.
Jeżeli w ten sposób będę dalej dokonywał takiego dzielenia, to czy zawsze
pozostanie mi w ręce ósma, szesnasta, trzydziesta druga itd. część jabłka, czy
też nastąpi taki moment, że dzielenie doprowadzi do tego, iż pozostała
w wyniku dzielenia część już nie będzie miała własności jabłka? Demokryt
uważał, że elementów, z których wszystko jest zbudowane, nie można dzielić bez
końca na coraz to mniejsze cząstki. Gdyby tak było, nie mogłyby służyć one jako "cegiełki". Gdyby atomy dały się dzielić na coraz mniejsze elementy, to cała
przyroda wraz z upływem czasu przybrałaby postać płynną i stawałaby się
jakby coraz rzadszą zupą. Atomy, z których zbudowana jest przyroda, muszą być
wieczne. Nic przecież nie może powstać z tego, czego nie ma. W przyrodzie
znajduje się nieskończenie wiele atomów, które różnią się między sobą. Niektóre są okrągłe i gładkie, inne
chropowate, o nieregularnym kształcie i właśnie dlatego mogą łączyć się w rozmaite
ciała. Demokryt nie zakładał istnienia żadnej siły, która by ingerowała
w procesy zachodzące w przyrodzie. Nie wierzył w istnienie niczego innego
poza światem materialnym. Był przekonany, że w naturze wszystko odbywa się
mechanicznie, nie znaczy to jednak, że wszystko w niej dzieje się przypadkowo.
Demokryt był zdania, że za wszystkim, co się dzieje, kryje się jakaś naturalna
przyczyna, która tkwi w samych rzeczach. Do historii przeszło jego powiedzenie,
że wolałby odkryć jakieś prawo, które rządzi przyrodą, niż zostać królem
Persji.
środa, 20 maja 2015
Krótka historia... wychodka
Latryny w Efezie |
4500 lat p.n.e. w Mohendżo Daro (dolina Indusu) powstały pierwsze toalety.
Były to
miejsca, w których można było usiąść, a nieczystości były usuwane przy pomocy wody. W
starożytności z takich ustępów korzystano także w Chinach, Babilonie, Egipcie i na Krecie.
Wtedy toalety były zbiorowe i nie istniał podział na męskie i damskie.
Zdarzało się, że w jednym pomieszczeniu liczba “sedesów” dochodziła nawet do
kilkudziesięciu. Siadano i… gawędzono, plotkowano, negocjowano.
W Cesarstwie Rzymskim domy niektórych Rzymian wyposażone były w wychodki z dziurami w podłodze, a fekalia rurami odprowadzane były poprzez kanalizację do wielkiego szamba umiejscowionego w centrum Rzymu. Tam spływały wszelkie nieczystości. Rzymianie wychodki budowali na krańcach swoich działek, a konieczność spacerowania za każdą potrzebą spowodowała, że wymyślono nocniki. Jednakże wraz z nadejściem średniowiecza o wynalazkach starożytnych zapomniano i powrócono do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie. Dopiero w pierwszej połowie XIII wieku pojawiły się wychodki i do łask powróciły nocniki. Najczęściej do tego celu wykorzystywano różnego rodzaju garnki. Zawartość takich nocników często wylewano prosto na ulice. W niektórych miastach zapadały decyzje, aby robiono to tylko o określonej godzinie, żeby nie ucierpieli z tego powodu przypadkowi przechodnie.
Na zamkach toalety budowano tak, by dziura w podłodze znajdowała się nad fosą, a fekalia wpadały wprost do wody. Jednakże niektórzy nie zadawali sobie trudu, by udać się do takiej toalety i kucali tam, gdzie im się “zachciało”. Damy wówczas nie nosiły majtek, więc miały ułatwione zadanie. Wystarczyło tylko na chwilę przystanąć... Pierwsze zapiski o tym, że nie wypada załatwiać potrzeb fizjologicznych pod drzwiami i oknami komnat pochodzą z drugiej połowy XVI stulecia. Wtedy miejscem akceptowanym stał się kominek. Na rozgrzane węgle oddawano nie tylko mocz…
W tym okresie jednym z ulubionych prezentów jakimi obdarowywała się na przykład arystokracja francuska był nocnik. Większość z nich zrobiona była z miedzi,
chociaż zdarzały się także nocniki ze srebra. Pod koniec wieku XVIII pojawiły się krzesła z dziurami, pod które podstawiano wiadra. Nie
rozwiązano jednak kwestii zachowania czystości po załatwieniu takich potrzeb.
Wykorzystywano do tego celu mech, słomę czy liście kukurydzy. Jedynie ludzie majętni
mogli pozwolić sobie na używanie chusteczek… wielorazowych. Na początku XIX wieku w
Anglii pojawił się papier toaletowy sprzedawany w arkuszach. Dopiero w roku
1857 Amerykanin Joseph Gayetty opatentował papier toaletowy w rolce.
Miskę klozetową
wymyślił i zaprojektował angielski poeta John Harrington w roku 1596. Spłukiwanie
następowało wtedy, gdy z dna miski wyciągano wtyczkę. Trzeba było poczekać
jeszcze na wynalezienie praktyczniejszego urządzenia. W 1775 roku londyński
zegarmistrz Aleksander Cumming wynalazł nowoczesne WC, które na szeroką skalę spopularyzowane
zostało około 1780 roku. A w Warszawie pierwsze urządzenie tego typu zainstalowano w latach 70 XIX stulecia.
W Cesarstwie Rzymskim domy niektórych Rzymian wyposażone były w wychodki z dziurami w podłodze, a fekalia rurami odprowadzane były poprzez kanalizację do wielkiego szamba umiejscowionego w centrum Rzymu. Tam spływały wszelkie nieczystości. Rzymianie wychodki budowali na krańcach swoich działek, a konieczność spacerowania za każdą potrzebą spowodowała, że wymyślono nocniki. Jednakże wraz z nadejściem średniowiecza o wynalazkach starożytnych zapomniano i powrócono do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie. Dopiero w pierwszej połowie XIII wieku pojawiły się wychodki i do łask powróciły nocniki. Najczęściej do tego celu wykorzystywano różnego rodzaju garnki. Zawartość takich nocników często wylewano prosto na ulice. W niektórych miastach zapadały decyzje, aby robiono to tylko o określonej godzinie, żeby nie ucierpieli z tego powodu przypadkowi przechodnie.
Na zamkach toalety budowano tak, by dziura w podłodze znajdowała się nad fosą, a fekalia wpadały wprost do wody. Jednakże niektórzy nie zadawali sobie trudu, by udać się do takiej toalety i kucali tam, gdzie im się “zachciało”. Damy wówczas nie nosiły majtek, więc miały ułatwione zadanie. Wystarczyło tylko na chwilę przystanąć... Pierwsze zapiski o tym, że nie wypada załatwiać potrzeb fizjologicznych pod drzwiami i oknami komnat pochodzą z drugiej połowy XVI stulecia. Wtedy miejscem akceptowanym stał się kominek. Na rozgrzane węgle oddawano nie tylko mocz…
Nocnik kobiecy
Bourdaloue należący do Hofburgów
|
Joseph C. Gayetty |
Subskrybuj:
Posty (Atom)