Prawdziwym
królestwem kamieni szlachetnych we wszystkich odcieniach czerwieni są kraje
Wschodu: Indie, Tajlandia i Birma. W starożytności stąd rozpoczynała się ich
wędrówka po szerokim świecie: przez Persję
i Mezopotamię do Chaldei, Fenicji i Arabii. Za najpiękniejszy czerwony kamień
uznano rubin. W Rzymie nazwano go karbunkułem, natomiast w Grecji – antraksem.
W świecie muzułmańskim został uznany za najcenniejszy ze wszystkich kamieni
szlachetnych. Używano go do zdobienia ubiorów, uprzęży i broni. W średniowieczu
uważano, że posiadanie rubinu wiedzie jego właściciela do bohaterskich czynów.
W Polsce rubin i wszystkie kamienie czerwone nazywano iskrzykiem albo
karbunkułem. Przez długie wieki kamienie czerwone rywalizowały z zielonymi i w
zależności od mody zapotrzebowanie na nie wzrastało lub malało.
Rubin wykorzystywany
był nie tylko do produkcji biżuterii czy zdobienia przedmiotów codziennego
użytku, ale znalazł również inne zastosowania. W XVIII wieku po raz pierwszy
John Harison zastosował rubiny do produkcji łożysk zegarkowych. Europa nie obfitowała
w bogate złoża kamieni szlachetnych, jednak na jej terenie wydobywano drogocenne kamienie.
Już w XIII wieku w Czechach, w pobliżu uzdrowiska Karlove Vary, odkryto kamień w
kolorze czerwonym o nazwie pirop, który potocznie określano jako granat
bohemski lub czeski. Jego nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza podobny do ognia. W wieku XIX zapotrzebowanie
na granat czeski było ogromne, gdyż wówczas był on najpopularniejszym kamieniem
w Europie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz