Szturmowanie miejsc ufortyfikowanych i związanych z nimi działań mających na celu podejście jak najbliżej murów było niebezpieczne. Tarcza ochronna używana przez piesze formacje wojska nie zapewniała dostatecznego bezpieczeństwa. Już w starożytności zaczęto powszechnie używać osłony podczas szturmów. Duże tarcze, zwane plutejami nie tylko chroniły przed strzałami i kamieniami, ale także umożliwiały wykonywanie prac ziemnych podczas szturmowania.
Pierwszą ruchomą zasłoną najprawdopodobniej był wiklinowy kosz z niewielkim otworem umożliwiającym obserwację otoczenia, który osłaniał niemal całe ciało wojownika, a jednocześnie mógł on w miarę bezpiecznie dobiec do celu. W czasie ostrzału łuczników czy procarzy mógł kucnąć i przeczekać grad strzał i kamieni, chroniąc w ten sposób nogi. Jednakże taka osłona była niewystarczająca na przykład podczas wykonywania podkopów czy przygotowania terenu dla wież oblężniczych, kiedy zatrudnionych było kilku żołnierzy. I w takim przypadku używano dużych blend – mających własne koła lub zamocowanych na wózkach, by przesuwanie takiej konstrukcji nie stanowiło większego problemu.
Pierwszą ruchomą zasłoną najprawdopodobniej był wiklinowy kosz z niewielkim otworem umożliwiającym obserwację otoczenia, który osłaniał niemal całe ciało wojownika, a jednocześnie mógł on w miarę bezpiecznie dobiec do celu. W czasie ostrzału łuczników czy procarzy mógł kucnąć i przeczekać grad strzał i kamieni, chroniąc w ten sposób nogi. Jednakże taka osłona była niewystarczająca na przykład podczas wykonywania podkopów czy przygotowania terenu dla wież oblężniczych, kiedy zatrudnionych było kilku żołnierzy. I w takim przypadku używano dużych blend – mających własne koła lub zamocowanych na wózkach, by przesuwanie takiej konstrukcji nie stanowiło większego problemu.
Osłony te przeważnie wykonywano z wikliny, chrustu lub desek, które pokrywano specjalnie impregnowanymi skórami zwierzęcymi, odpornymi na działanie ognia. Od czasu, gdy zaczęto używać broni palnej drewniane ściany plutei zabezpieczano workami z piaskiem lub obijano blachą. Ten prosty przyrząd oblężniczy stosowany był przez wieki na całym świecie. W Kronice polskiej Stanisława Chwalczewskiego czytamy, że pluteje używane były także podczas obrony Głogowa w 1109 roku.
Po raz ostatni doceniono je w czasie I wojny światowej. Wówczas wojska angielskie i rosyjskie wyposażone zostały w ruchome pancerne blendy strzeleckie, które umożliwiały prowadzenie walki, a jednocześnie chroniły przed ogniem przeciwnika. Natomiast artyleria francuska, aby osłonić własną obsługę, stawiała obok armat płyty pancerne z pochyłym daszkiem. Obecnie pluteje w nieco zmienionej formie używane są jako tarcze ochronne dla dział.
Fajny i dość ciekawy wpis :) Pozdrawiam Serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.Historia broni jest interesująca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Ja ostatnio fajny film oglądałem o życiu za czasów panowania Tutorów. Strasznie było to interesujące. Program ten prowadziła Pani Good Rudman, historyczka wraz z archeologami w Polsat Viastat History. Tak oglądałem ten film i muszę stwierdzić, że straszne życie mieli :) Pozdrawiam.
UsuńPomysłowość naszych przodków nie znała granic, wiele jest chyba takich wynalazków, które teraz nawet wydaja się proste, ale genialne. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Jak się czyta o dawnych czasach, o urządzeniach i sprzętach, które były wówczas znane i używane to wydaje się to nieprawdopodobne. Myślę, że jeszcze nie raz zaskoczą nas informacje o sprzętach sprzed wieków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń