niedziela, 30 sierpnia 2015

Szmaragdy... zielony obiekt pożądania


Kamienie szlachetne od zawsze były przedmiotem pożądania ludzi, a szmaragdy należały do tych najcenniejszych. Ich nazwa pochodzi z języka greckiego smaragdos – zielony. Czym jest ów zielony kamień? Należy on do rodziny kamieni szlachetnych zwanych berylami. Oprócz nich do rodziny tej należą jeszcze błękitne akwamaryny, złociste beryle i czerwonawe morganity. Najcenniejsze z nich są szmaragdy, które swój kolor zawdzięczają domieszce chromu i wanadu. Szmaragdy występują prawie na całym świecie. Najwięcej berylu wydobywa się w Ameryce Południowej, w Kolumbii i Brazylii. Bogate złoża znajdują się również w Meksyku oraz na Uralu. Największy szmaragd o wartości jubilerskiej wydobyto w Kolumbii, o masie 7 025 karata (ct). Natomiast rekordowy kamień znaleziony na Uralu ważył 1 438 karata (ct). Szmaragdy od dawna cieszyły się dużym powodzeniem. W starożytnym Rzymie stawiano je na trzecim miejscu zaraz po diamentach i perłach. Takie informacje przekazał nam uczony Rzymianin Pliniusz. Jednakże największym powodzeniem cieszyły się one w czasach panowania królowej Kleopatry. Wówczas z egipskich kopalni wywożono je do Indii i Chin, które były ubogie w te kamienie. Egipskim złożem znanym od czasów antycznych było Dżabal Zabara. Szmaragdy w epoce średniowiecza nie były modne. Do łask wróciły dopiero po odkryciu Ameryki przez Kolumba, kiedy to Hiszpanie zawładnęli bogactwami naturalnymi Peru i Meksyku. Przez długi czas na podbitym terenie nie potrafili odnaleźć miejsc występowania tych kamieni szlachetnych. Dopiero po zawładnięciu Kolumbią około roku 1555 odkryli stare kopalnie. 
Szmaragdy w ciągu wieków używane były do różnych celów. Przede wszystkim wykorzystywano je do wytwarzania biżuterii. Nie wszyscy wiedzą, że w niektórych krajach, na przykład w Brazylii,  noszenie pierścienia z kamieniem właściwym dla danego zawodu jest oznaką ukończenia studiów. Szmaragdy w pierścieniach noszą lekarze, rubiny zarezerwowane są dla prawników, a szafiry dla inżynierów. Persowie i Arabowie używali szmaragdu – roztartego z szafranem – jako składnika maści do leczenia oczu. Stosowano go również na biegunki. W średniowieczu uważano, że szmaragd oprawiony w złoty pierścień zabezpieczał właściciela od morowej zarazy. Legenda gruzińska z X stulecia głosiła, że w szmaragdzie jak w zwierciadle odbijają się wszelkie tajemnice, więc dzięki niemu można poznać przyszłość. Natomiast armeńskie rękopisy z wieku XVI i XVII informują, że jeżeli postawi się szmaragd przed żmiją, to z jej oczu popłynie woda, a żmija oślepnie. Przez cały wiek XIX trwały próby uzyskania syntetycznych szmaragdów. Dopiero w 1935 roku udało się  wyprodukować je w Niemczech w zakładzie IG Farbenindustrie w Bitterfeld. Z powodu wysokiej ceny i niskiej jakości nie nadawały się do obróbki jubilerskiej. Dopiero po II wojnie światowej Amerykanin Chatama otrzymał syntetyczne szmaragdy trudne do odróżnienia od naturalnych.

czwartek, 20 sierpnia 2015

Machina wojenna... trepan


Trepan, czyli świder

Szturmowanie miejsc ufortyfikowanych wymagało zastosowania odpowiednich metod działania oraz specjalnych urządzeń. Jednym z takich urządzeń był świder, nazywany trepanem, który wykorzystywano do rozsadzania murów szturmowanych twierdz. Po raz pierwszy opisano taki trepan w traktacie bizantyjskim z IV wieku p.n.e. Była to prosta konstrukcja oparta na zasadzie działania świdra, którego używano od zarania dziejów do rozniecania ognia, wykorzystując twardy wałek z suchego drewna.


O stosowaniu świdrów przy zdobywaniu twierdz świadczą ryciny w średniowiecznych traktatach wojskowych, na przykład w niedokończonym ilustrowanym rękopisie z 1430 roku, znajdującym się w Bibliotece Uniwersyteckiej w Heidelbergu. Przedstawiony został w nim przewoźny trepan osłonięty daszkiem, chroniącym przed pociskami obrońców, służący do przewiercania murów. W wywiercone otwory wkładano nasączone wodą drewniane wałki, które na skutek spadku temperatury pęczniały i rozsadzały mur. W 214 roku p.n.e. podczas przekraczania Alp saperzy Hannibala posługiwali się podobną metodą. Wówczas ogrzewano skały wielkimi dmuchawami ogniowymi, a następnie w otwory wlewano ocet, który był skuteczniejszy niż woda. W tym wypadku również z powodu różnicy temperatur skały ulegały rozsadzaniu.  

Trepan, jak każde urządzenie, podlegał udoskonalaniu aż do świdra udarowego, którego przykładem był kamienny świder z d'Esson, o którym wspomina się w literaturze w roku 1652. Szczególnego znaczenia nabrał trepan podczas wojen minowych, kiedy to drążono podziemne korytarze pod obiektami obronnymi przeciwnika, aby spowodować ich zniszczenie przy pomocy ładunku wybuchowego albo przez ich zawalenie. Po raz ostatni trepanów użyto na frontach I wojny światowej.


sobota, 8 sierpnia 2015

Biżuteria... w starożytnym Rzymie



W pierwszych wiekach naszej ery Rzymianie mieli dostęp do wielu surowców naturalnych występujących na terenach wokół Morza Śródziemnego. W okresie tym sieć handlowa była dobrze rozwinięta. Szlaki handlowe między innymi prowadziły do Persji, Indii i na Daleki Wschód. Dzięki temu na rynku pojawiały się cenne materiały, z których powstawały rzadko spotykane ozdoby. Zapotrzebowanie na nie było olbrzymie, gdyż Rzymianki posiadały więcej swobód na przykład od Greczynek, mogły uczestniczyć w życiu publicznym, prowadziły bogate życie towarzyskie, więc moda w ich życiu zaczęła odgrywać dużą rolę. Efektownym uzupełnieniem ich stroju stała się biżuteria. Do jej wyrobu używano różnych kamieni: diamentów, agatów, granatów, akwamarynów, krwawników i szmaragdów, które cieszyły się dużą popularnością. Do produkcji naszyjników używano również pereł, szklanych paciorków oraz łańcuszków z dekoracyjnymi zawieszkami, na przykład ze złotych monet. Wyrabiano również biżuterię z bursztynu. Największą wyprawę po jantar zorganizowano w czasie panowania cesarza Nerona. 
Początkowo biżuteria nie posiadała zbyt dużej wartości. Jednakże w okresie cesarstwa stawała się coraz cenniejsza. Wówczas modne były złote bransolety noszone zarówno wokół ramion, jak i kostek oraz pierścienie, które pojawiały się po dwa na każdym palcu obu rąk, z wyjątkiem środkowego. Kobiety z wyższych sfer nosiły naszyjniki zrobione z pojedynczego lub podwójnego sznura pereł. Rzymianie nauczyli się sztuki zdobnictwa i zaczęli konkurować z największymi ośrodkami ówczesnego świata produkującymi biżuterię, czyli Antiochią i Aleksandrią.


Jedną z technik był filigran polegający na zdobieniu przedmiotu cienkimi drucikami – złotymi lub srebrnymi – w cienką ażurową siateczkę lub wykonaniem go z takiego właśnie materiału. Natomiast metoda granulacji to zdobienie przedmiotu złotymi lub srebrnymi kuleczkami. Modne były również naszyjniki z masywnych kamieni szlachetnych, skręcane spiralnie bransolety oraz kolczyki z kilkoma perłami. Rzymskie matrony nosiły bardzo dużo biżuterii, a rywalizacja i miłość do błyskotek doprowadziły do tego, że pierścienie noszono nawet na palcach stóp.