niedziela, 19 kwietnia 2015

Starogrecki statek wiosłowy... triera



Na przełomie VI i V wieku p.n.e. do militarnego i kolonizacyjnego sukcesu Greków przyczyniło się w dużym stopniu skonstruowanie triery. Początkowo była ona statkiem wiosłowym, a następnie żaglowo-wiosłowym. Jej wynalezienie przypisuje się Koryntianom. którzy już w VII wieku p.n.e. zaczęli używać takich okrętów na Morzu Egejskim.


Relief z Akropolu ukazujący wioślarzy, ok. 410 p.n.e





Tiera miała około 40 metrów długości, a jej szerokość dochodziła najwyżej do 5 metrów. Nazwa okrętu pochodzi od trzech rzędów wioślarzy umieszczonych w jego wnętrzu. Każdy rząd wyposażony był w inny typ wioseł, a wioślarze rozsadzeni byli następująco: górny rząd (thranite) – 31, środkowy (zygite) i dolny (thalamite) po 27, a więc 85 wioślarzy przy każdej burcie. Wszyscy członkowie załogi okrętów greckich byli ludźmi wolnymi i nigdy nie służyli pod przymusem, przy czym wioślarze wywodzili się z najuboższych warstw społeczeństwa. Załogę triery stanowiło najwyżej 200 mężczyzn, spośród których 170 było wioślarzami. Oprócz nich w skład załogi wchodziło 13 marynarzy, dwóch sterników  i  dowódca, zwany trierarchą oraz czterech jego pomocników, a także muzyk grający na flecie i nadający rytm wioślarzom, co pozwalało na rozwijanie prędkości niespotykanych dotąd na morzach (nawet do 9 węzłów przy użyciu wioseł). Duża liczba wioseł pozwalała uniezależnić się od wiatru, co dawało przewagę podczas bitew. 
Triera

Na trierze zazwyczaj było 4-5 łuczników i 10 hoplitów, a w warunkach bojowych ich liczba dochodziła nawet do 40. W czasie walk używano znajdującego się na dziobie tarana okutego brązem. Był to jeden z charakterystycznych elementów triery, który służył do zatapiania statków wroga. Na rufie okrętu były dwa stery: jeden na sterburcie, drugi – na bakburcie. Były to dwa olbrzymie wiosła znajdujące się na zewnątrz statku. Triera była szybsza, bardziej zwrotna i wytrzymalsza od innych okrętów z tamtego okresu. 

Triery greckie – w porównaniu z okrętami fenickimi czy perskimi – były bardzo niskie, a więc bardziej odporne na boczny wiatr. Dzięki różnicom konstrukcyjnym lepiej zachowywały się na falach i podczas starcia z okrętami przeciwników. Taktyka walki wiosłowego statku tamtych czasów sprowadzała się do taranowania lub abordażu. Jeśli nie można było tego dokonać kapitan triery mógł spróbować jeszcze jednej techniki  rozpędzał się tak, by w ostatniej chwili schować wiosła pod pokład i prawie otrzeć się o burtę wrogiego okrętu łamiąc jego wiosła, a przez to czyniąc go niezdolnym do dalszej walki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz