![]() |
Latryny w Efezie |
4500 lat p.n.e. w Mohendżo Daro (dolina Indusu) powstały pierwsze toalety.
Były to
miejsca, w których można było usiąść, a nieczystości były usuwane przy pomocy wody. W
starożytności z takich ustępów korzystano także w Chinach, Babilonie, Egipcie i na Krecie.
Wtedy toalety były zbiorowe i nie istniał podział na męskie i damskie.
Zdarzało się, że w jednym pomieszczeniu liczba “sedesów” dochodziła nawet do
kilkudziesięciu. Siadano i… gawędzono, plotkowano, negocjowano.
W Cesarstwie Rzymskim domy niektórych Rzymian wyposażone były w wychodki z dziurami w podłodze, a fekalia rurami odprowadzane były poprzez kanalizację do wielkiego szamba umiejscowionego w centrum Rzymu. Tam spływały wszelkie nieczystości. Rzymianie wychodki budowali na krańcach swoich działek, a konieczność spacerowania za każdą potrzebą spowodowała, że wymyślono nocniki. Jednakże wraz z nadejściem średniowiecza o wynalazkach starożytnych zapomniano i powrócono do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie. Dopiero w pierwszej połowie XIII wieku pojawiły się wychodki i do łask powróciły nocniki. Najczęściej do tego celu wykorzystywano różnego rodzaju garnki. Zawartość takich nocników często wylewano prosto na ulice. W niektórych miastach zapadały decyzje, aby robiono to tylko o określonej godzinie, żeby nie ucierpieli z tego powodu przypadkowi przechodnie.
Na zamkach toalety budowano tak, by dziura w podłodze znajdowała się nad fosą, a fekalia wpadały wprost do wody. Jednakże niektórzy nie zadawali sobie trudu, by udać się do takiej toalety i kucali tam, gdzie im się “zachciało”. Damy wówczas nie nosiły majtek, więc miały ułatwione zadanie. Wystarczyło tylko na chwilę przystanąć... Pierwsze zapiski o tym, że nie wypada załatwiać potrzeb fizjologicznych pod drzwiami i oknami komnat pochodzą z drugiej połowy XVI stulecia. Wtedy miejscem akceptowanym stał się kominek. Na rozgrzane węgle oddawano nie tylko mocz…
W tym okresie jednym z ulubionych prezentów jakimi obdarowywała się na przykład arystokracja francuska był nocnik. Większość z nich zrobiona była z miedzi,
chociaż zdarzały się także nocniki ze srebra. Pod koniec wieku XVIII pojawiły się krzesła z dziurami, pod które podstawiano wiadra. Nie
rozwiązano jednak kwestii zachowania czystości po załatwieniu takich potrzeb.
Wykorzystywano do tego celu mech, słomę czy liście kukurydzy. Jedynie ludzie majętni
mogli pozwolić sobie na używanie chusteczek… wielorazowych. Na początku XIX wieku w
Anglii pojawił się papier toaletowy sprzedawany w arkuszach. Dopiero w roku
1857 Amerykanin Joseph Gayetty opatentował papier toaletowy w rolce.
Miskę klozetową
wymyślił i zaprojektował angielski poeta John Harrington w roku 1596. Spłukiwanie
następowało wtedy, gdy z dna miski wyciągano wtyczkę. Trzeba było poczekać
jeszcze na wynalezienie praktyczniejszego urządzenia. W 1775 roku londyński
zegarmistrz Aleksander Cumming wynalazł nowoczesne WC, które na szeroką skalę spopularyzowane
zostało około 1780 roku. A w Warszawie pierwsze urządzenie tego typu zainstalowano w latach 70 XIX stulecia.
W Cesarstwie Rzymskim domy niektórych Rzymian wyposażone były w wychodki z dziurami w podłodze, a fekalia rurami odprowadzane były poprzez kanalizację do wielkiego szamba umiejscowionego w centrum Rzymu. Tam spływały wszelkie nieczystości. Rzymianie wychodki budowali na krańcach swoich działek, a konieczność spacerowania za każdą potrzebą spowodowała, że wymyślono nocniki. Jednakże wraz z nadejściem średniowiecza o wynalazkach starożytnych zapomniano i powrócono do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie. Dopiero w pierwszej połowie XIII wieku pojawiły się wychodki i do łask powróciły nocniki. Najczęściej do tego celu wykorzystywano różnego rodzaju garnki. Zawartość takich nocników często wylewano prosto na ulice. W niektórych miastach zapadały decyzje, aby robiono to tylko o określonej godzinie, żeby nie ucierpieli z tego powodu przypadkowi przechodnie.
Na zamkach toalety budowano tak, by dziura w podłodze znajdowała się nad fosą, a fekalia wpadały wprost do wody. Jednakże niektórzy nie zadawali sobie trudu, by udać się do takiej toalety i kucali tam, gdzie im się “zachciało”. Damy wówczas nie nosiły majtek, więc miały ułatwione zadanie. Wystarczyło tylko na chwilę przystanąć... Pierwsze zapiski o tym, że nie wypada załatwiać potrzeb fizjologicznych pod drzwiami i oknami komnat pochodzą z drugiej połowy XVI stulecia. Wtedy miejscem akceptowanym stał się kominek. Na rozgrzane węgle oddawano nie tylko mocz…
![]() |
Nocnik kobiecy
Bourdaloue należący do Hofburgów
|
![]() |
Joseph C. Gayetty |
Fajny i bardzo ciekawy wpis. Ostatnio oglądałem ciekawy program o wiosce edwardiańskiej i historyk pokazywała, jak wyglądała toaleta w epoce edwardiańskiej, że odchody ludzkie mieszano ze zwierzęcymi, gdzie wykorzystywano jako nawóz. Toalety były koło chlewiku. Pokazywała również, jak odkażała z bakterii. Pozdrawiam i zapraszam do mojego bloga na nowe wpisy.
OdpowiedzUsuńPatryk - blog Świat Gastronomii