piątek, 1 maja 2015

Za króla Olbrachta... wyginęła szlachta


Jan I Olbracht
Latem 1492 roku na tron polski wstąpił Jan Olbracht. Nowy władca Polski stanął przed ważnymi problemami. Do najtrudniejszych należało zagrożenie turecko-tatarskie. Od czasu, gdy Turcy opanowali ważne porty czarnomorskie: Kilię i Białogród zagrożenie wzrastało. Planując wyprawę przeciw Turkom Olbracht zamierzał odzyskać dostęp do Morza Czarnego oraz przywrócić zwierzchnictwo nad Mołdawią. Od 1494 roku ataki Tatarów nasiliły się od strony południowo–wschodniej, wtargnęli na Wołyń i zadali klęskę wojskom polsko–litewskim. W tej sytuacji w roku 1497 doszło do polskiej wyprawy do Mołdawii. Królowi chodziło o obalenie hospodara mołdawskiego, Stefana III Wielkiego, lawirującego pomiędzy Polską, Węgrami i Turcją. Olbracht na hospodarskim tronie zamierzał osadzić królewicza Zygmunta. Wojska polskie wkroczyły do Mołdawii. Siły te były znaczne – razem około 100 000, w tym samych żołnierzy około 50 000, a resztę stanowiła obsługa taborów. Polacy dysponowali dwoma potężnymi działami burzącymi. Posiadali również blisko 200 hufnic i taraśnic. Głównym celem wyprawy było odbicie portów czarnomorskich. Niebawem Stefan zerwał stosunki lenne z Polską i zażądał, aby wojska Jana Olbrachta opuściły jego kraj. Gdy sytuacja uległa zmianie, król polski nakazał zdobycie twierdzy w Suczawie. Zamek ów był najpotężniejszy na ziemi wołoskiej. Leżał na wzgórzu i otoczony był murem z wieżami oraz szerokim rowem. Z powodu urwisk od północy był niedostępny, a można się było do niego dostać jedynie od południa. Jednakże tutaj umocnienia były najsilniejsze. Właśnie od tej strony Olbracht ustawił działa, które niszczyły mur. Załoga twierdzy zatykała wyrwy w murze, jednak to nie wytrwałość załogi ocaliła Suczawę, lecz armia odsieczowa, którą utworzył Stefan Wielki. W odległości 90 km od Suczawy zgromadził wojsko i stąd wychodziły wycieczki nękające Polaków. 

Suczawa, ruiny twierdzy
Armia polska musiała otoczyć się taborami. Stefan wiedział, że jego przeciwnik ma przewagę liczebną i dlatego unikał otwartej bitwy. Zastosował taktykę wojny szarpanej. Hospodar prowadził ją z wielkim okrucieństwem: ścinał jeńców, wbijał ich na pal, kazał rozcinać im brzuchy. Polacy natomiast pustoszyli ziemie hospodarstwa, rabowali, palili i znieważali mołdawskie cerkwie. Oblężenie Suczawy przeciągało się, a w wojsku polskim zapanował głód i choroby. Pospolite ruszenie domagało się odwrotu. W tej sytuacji podpisano rozejm. 19 października 1497 roku Polacy rozpoczęli odwrót. W wąwozie pod Kominem w lasach Bukowiny armia polska została zaatakowała przez Tatarów, Wołochów i Mołdawian, którzy nie uznali rozejmu. Wyprawa Polaków zakończyła się klęską. Bitwa pod Suczawą – trwająca od 14 września do 18 października 1497 roku – to jedna z najbardziej znanych porażek w historii wojskowości polskiej. I tak wówczas powstało powiedzenie: Za króla Olbrachta wyginęła szlachta.

6 komentarzy:

  1. Super post :) Ciekawe rzeczy, gdzie czasami nie można było się w szkole dowiedzieć. Fajny również jest program Polsat Viasat History, gdzie również są ciekawe programy o historii np. o zamkach, gdzie mieli katapulty i broniąc się, wyrzucali nimi różne kamienie a nawet ścięte głowy ludzkie lub zwierząt. Również fajny program leciał o Stalin kiedy był chory, leczyli pijawkami. Nigdy o tym nie wiedziałem :) Nie wiem, czy Pani ma ten kanał, ale polecam. Fajny a zarazem edukacyjny program i takie programy powinny być, a nie jakieś filmy z przemocą co niczego nie uczą. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Niestety nasze podręczniki do historii mogłyby być trochę lepsze. Moim zdaniem są "za suche". Niestety nie mam kanału Polsat Viasat History, ale mam dostęp do innych historycznych. Ciekawe filmy są na kanale Fokus. Dzieje ludzkie są bardzo ciekawą "lekturą". Jeżeli się uważnie słucha i czyta można wiele dla siebie "zagarnąć" interesujących i przydatnych wiadomości. Polecam się na przyszłość... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja :) Czasami też nauczyciel zanudza, że lepiej oglądać na spokojnie film historyczny. Na kanale Polsat Viasat History też jest fajny program o Panie, który podróżuje pociągiem i pokazywali właśnie ten most, gdzie ten Sherlock Holms zginął wg powieści. Fajny również ciekawy program o chrześcijaństwie, gdzie opowiadał o najazdach i licznych wojen w Jerozolimie. Ten program bardzo lubię :) Pamiętam, że też pokazywali, jak kiedyś zarabiano na tym, jak pewna kobieta niby miała styczność ze światem zmarłych, gdzie ludzie przechodzili przez długi tunel koło wulkanu, iż rzeczywiście wyglądało tak, jakby to naprawdę, lecz ta kobieta zachowała się dziwnie, bo wdychała dużo substancji, które wydzielają wulkany, które mają właściwości jakby po narkotykach. Jeszcze super był program na temat kielicha, który pił Jezus Chrystus, który niby miał właściwości uzdrawiające i szukali go, ale nie znaleźli św. Graala tego, który rzeczywiście był ten prawdziwy, bo niby w katedrze w Walencji, ale nie ma twardych dowodów, że to ten. Jest wiele przesłanek na ten temat. Co Pani o tym sądzi?
      Również pozdrawiam !
      Patryk

      Usuń
  3. Jest jeszcze wiele zagadek, którym ludzie poświęcają wiele lat swojego życia, aby je rozwiązać. Święty Graal jest nadal taką inspiracją, która "zmusza" wielu, aby szukać i znaleźć jasne wytłumaczenie. Ostatnio oglądałam ciekawy film o Arce Przymierza... Podejrzewam, że niektóre rzeczy będą inspiracją dla wielu w przyszłości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojna zawsze jest okrutna, warunki dyktują "wielcy" , a cierpią " mali".

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ale właśnie tak było i jest.

    OdpowiedzUsuń