piątek, 5 grudnia 2014

Wał Hadriana... system obronny Rzymian


W latach 5554 p.n.e. Juliusz Cezar próbował podbić Wyspy Brytyjskie. Były to próby nieudane. W roku 43, w czasie panowania cesarza Klaudiusza, legiony rzymskie rozpoczęły skuteczny ich podbój. W roku 70 Rzymianie kontrolowali południową Anglię, w 80.  Walię i w roku 81  południową Szkocję. Na podbitych terenach utworzono prowincję zwaną Brytanią, którą zarządzał namiestnik. Jednak Rzymianie nie byli bezpieczni, gdyż zagrażały im ludy Piktów, Szkotów oraz Sasów. 

Kiedy w roku 78 namiestnictwo prowincji objął Gnejusz Juliusz Agrykola  sprawny administrator i utalentowany dowódca wojskowy  zlikwidował ostatnie miejsca oporu ludności w północnej Walii i na wyspie Anglesey (ówcześnie zwanej Mona). Sukcesy odnosił również na terenie Szkocji, aż po jej północne wybrzeże. Jednak w roku 84 został odwołany do Rzymu przez cesarza Domicjana. W połowie lat 80. rozpoczęto budowę systemu obronnego, który miał chronić Rzymian przed atakami szkockich plemion. 

Stanegate Line

System ten  Stanegate Line  przecinał w poprzek Brytanię, łącząc zatokę Solway na zachodzie z estuarium rzeki Tyne na wschodzie. Tworzył go wał ziemny z rowem, który osłaniał drogę biegnącą po jego stronie południowej. Droga ta zapewniała szybką komunikację pomiędzy niewielkimi fortami. W roku 122 cesarz Hadrian nakazał wznieść mur, który miał być północną granicą wpływów Imperium Rzymskiego oraz trwałą barierą przed atakami wrogich plemion. 

Wał Hadriana zaczął powstawać więc jako trwałe umocnienie Stanegate Line. Składał się z płaskodennego, o kilkumetrowej głębokości, rowu równoległego do Stanegate Line, do którego przylegał od północnej strony kamienny mur. Co kilka mil zbudowano kamienne forty, między którymi znajdowały się niewielkie wieże sygnalizacyjne. Wał Hadriana, zwany również Murem Hadriana, miał szerokość rydwanu bojowego, czyli około 2,5 m, wysokość 4,5 m i  rozciągał się na długości 120 kilometrów. Prace nad nim trwały przez 6 lat  od roku 122 do 128. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz